Na zdrowie
Na zdrowie
-Dawaj, wypijmy jeszcze, a niech to. Jakiś ten świat jest porąbany.
-Hi, kelner, ‘drink’, kuźwa, mówię drink, a ten czub nie reaguje. Kelner! Dawaj drinka. Drink, drink.
-Na zdrowie.
-No to za mój nowy wóz.
-Co! Masz nową brykę.
-Chłopie, cudeńko, perełka, marzenie, właśnie takiej marki szukałem.
-No to za twoją bryczkę.
-Za mój nowy wóz.
-Teraz będziesz dojeżdżać samochodem do pracy?
-Raczej nie, nie ma gdzie parkować, mógłbym na ósmej, wiesz tam przed stacją jest taki duży parking, ale te korki i tak dalej; przepłacałbym.
-Jakiej marki ten wóz?
-Audi.
-No, no. Dobry wybór.
-Słuchaj, oferta nie do odrzucenia, takie cacko i za pół ceny, nie zastanawiałem się.
-No pewnie, teraz będziesz szpanować.
-Nie mogę napatrzyć się; taka duża maszyna i tak błyszczy się.
-Jak się prowadzi? Byłeś gdzieś dalej.
-Na zdrowie.
-Na zdrowie.
-Nie jeszcze nie, muszę wymienić opony, a jedno koło ma flaka.
-To jeszcze nie jeździłeś?
-Nie, ale gościu, co mi tę brykę sprzedał, zapewniał, że jest runner, to znaczy że jest super maszyna i nie ma się czego doczepić
-Na pewno.
-Wiesz, gdzie w pobliżu można kupić tanio opony?
-Widziałem na 9-tej sklep z oponami.
-Nie, nie będę wyrzucać pieniędzy w błoto.
-Mówię o używanych, gdzieś za dychę.
-Ale długo nie pojeździsz.
-Nie gadaj takich rzeczy.Wiesz,że te głęby wymieniają bardzo dobre, ekstra, pierwsza klasa opony. Zobaczysz, za 10 dolarów będę miał opony marzenie.
-Oby.
-Co, nie wierzysz.
-Nie, nie, wszystko jest możliwe.
-A widzisz. Aha, również dorzucę nowy akumulator, bo to cudo nie ma akumulatora.
-W Costoco można dostać.
-Ale tam tylko nowe sprzedają. Ja takich nie chce.
-Ale gdzie ty kupisz używany akumulator?
-Zobaczysz. Na scrap yardzie na pewno są, czasami tam są prawie nowe samochody po wypadku, to i akumulator musi być jak nowy. Zaoszczędę gdzieś 50 dolców.
-Chyba masz rację. Gdzie zamierzasz wybrać się, jak będziesz miał opony i akumulator?
-No, no, nie tak szybko. To nie tak. Tam coś trzeba będzie zrobić z tą skrzynią biegów, zamienię na ręczną, bo ta automatyczna troszeczkę wysłużyła się; właściciel tak zalecił.
-Aby wymmienić na ręczną?
-Nie, coś ty głupi? Chodzi o to,że nie będę wykładać jakichś niebotycznych pieniędzy na skrzynię, bo zapłacę więcej niż za ten elegancki pojazd.
-Ale nie wiem, czy tak da się zrobić, czy te układy będą pasować; przecież nie możesz tak wstawić skrzyni; trzeba będzie nanieść spore poprawki.
-Wszystko da się zrobić. Rozmawiałem z Krzyśkiem i powiedział, że coś da się zrobić.
-To ten co handluje papierosami?
-No. Na zdrowie.
-Na zdrowie